sobota, 15 marca 2014

ROZDZIAŁ 5

Te dwie tajemnicze osoby weszły do namiotu. My siedziałyśmy cichutko jak myszki. Nic a nic się nie odezwałyśmy. Cała się trzęsłam. Bałam się, że jak nas znajdą to nam coś zrobią.
 - Stary nie możesz tak. Przecież jak ty wrócisz to ona się załamie jak się dowie. - Usłyszałam znajomy głos.
 - Nie Twoja sprawa Louis. - Gdy usłyszałam to imię, mój oddech się nieco uspokoił, ale na twarzy Av pojawił się wielki uśmiech.
 - No ok. Rób jak chcesz.
 - Jestem ciekawy czy jeszcze mnie pamięta? Czy nie zapomniała? - głos ten był niewyraźny, ponieważ jego właściciel miał cały czas na głowie kask. Przynajmniej tak było słychać.
 - Nie martw się Lucy na pewno jeszcze pamięta. - Gdy usłyszałam swoje imię podskoczyłam tak, że podniosłam stolik a ten się przewrócił. Kątem oka zauważyłam Lou i tę tajemniczą postać. Avril spoglądała na mnie swoim zmieszanym wzrokiem. Od razu wybiegłyśmy z namiotu. Nie mam pojęcia czemu. Może dlatego, że obok Lou stał ten koleś? Nie wiem, ale przecież był tam Lou. To czego ja się przestraszyłam? Wybiegając za namiot usłyszałam głos Louisa.
 - Lucy! Czekaj! - nie zwracałam na to uwagi. Tak jak Av. Biegłyśmy dalej. Jakimś cudem wybiegłyśmy na uliczkę gdzie znajdowała się nasza drużyna. Jak się tam znalazłyśmy? Nie mam zielonego pojęcia. Usiadłyśmy koło dziewczyn a ja wykrztusiłam tylko ciche - Ja pierdole - do Avril.

***

Siedziałyśmy już w swoim pokoju. Byłam tak zszokowana tym co się dziś stało, że od razu zasnęłam.
Obudziłam się rano. Postanowiłam się ubrać i zeszłam na śniadanie.
Av już czekała na mnie z dziewczynami. Poszłyśmy na stołówkę. Miałyśmy dziś dzień wolny. Poszłyśmy sobie z Avril na miasto. Chodziłyśmy po sklepach, kawiarenkach i innych dziwnych sklepach. Przechodziłyśmy koło Sex Shop'u. Zaczęłyśmy się głośno śmiać. Podeszłyśmy bliżej. Ja oglądałam przez szybę " zabawki " i chichotałam. Wołałam Av lecz nie reagowała. Spojrzałam w jej stronę. Stała i wpatrywała się we wnętrze sklepu. Wyszedł z niego Louis.
 - Część dziewczyny! - uśmiechnął się radośnie.
 - H - hey... - wykrztusiła z siebie Avri. Stałyśmy jak wryte w ziemie.
 - Czemu wczoraj uciekłyście?
 - E... e .... my.... - Nie potrafiłam nic powiedzieć.
 - Rozumiem. Ale teraz chodźmy gdzieś indziej. - po tych słowach usłyszałam krzyk, ze sklepu wybiegł jakiś chłopak w kominiarce. Lou znacząco się na niego spojrzał i jeden chwycił pod ramie Av a drugi mnie. Wbiegliśmy do czarnego BMW. Wsiadłyśmy na tyły auta. Jechałyśmy długo, W końcu zatrzymaliśmy się pod piękna białą willą. Wysiedliśmy a Louis zaprowadził nas do środka. Usiadłyśmy na kanapie. Chłopcy gdzieś poszli a ten koleś cały czas miał na sobie tą kominiarkę. Siedziałyśmy tak z 15 min. gdy nagle poczułam za sobą czyiś oddech. Po sekundzie miałam worek na głowie. Ktoś prowadził mnie przez długi korytarz. Na pewno schodziliśmy po schodach. Z tego co widziałam przez ten lekko prześwitujący worek to weszłam do jakiegoś pomieszczenia. Ktoś popchnął mnie na łóżko i zdjął worek z głowy. Światło z małej żarówki powieszonej na środku małego pokoju oślepiało mnie więc nie widziałam kto to był. Schowałam głowę w łóżko a ta osoba wyszła z pomieszczenia i zamknęła drzwi. Słyszałam tylko krzyk mojej przyjaciółki. Zaczęłam chodzić po pokoju i walić w drzwi. Nic to nie dało. Wyjrzałam przez dziurkę od klucza. Również nic. Usiadłam na podłodze i zaczęłam szukać mojego telefonu. - Cholera! - krzyknęłam, po czym szybko zasłoniłam usta ręką. Bateria oczywiście była wyładowana. Siedziałam tam i myślałam jak się wydostać. Zasnęłam na ziemi. Obudził mnie czyiś dotyk. Była to męska dłoń. Leżała ona pod moją koszulką na plecach. Udawałam, że dalej śpię. Bałam się okropnie. Poczułam, że mój stanik jest rozpięty. Szybko wstałam i podbiegłam do ściany. Zapięłam stanik nie spoglądając na sprawcę. Podniosłam lekko głowę ku górze. To co ujrzałam prawie przyprawiło mnie o zawał.
                                                   _______________________________
Przepraszam, że taki krótki. ;3 Komentujcie , przesyłajcie innym. :***
Jak myślicie kto to tam stał ? xd

3 komentarze:

  1. Kolejny rozdział genialny !! Jestem ciekawa kogo tam zobaczyła....stawiam na Harrego :* Czekam na następny <3

    P.S. Dodaje do obserwowanych i publikuje :**

    OdpowiedzUsuń